Mieszkańcu, nie parkuj tyłem do budynku

Parkowanie tyłem do budynku jest wykroczeniem, za jakie grozi 100 zł mandatu i jeden punkt karny.  Przede wszystkim jednak jest wyrazem braku empatii wobec sąsiadów, których okna wychodzą bezpośrednio na zaparkowane samochody. Kto nie wierzy, że spaliny przedostają się do mieszkań, niech odwiedzi mieszkańca z parteru w porannych godzinach, gdy kierowcy uruchamiają auta, żeby pojechać do pracy.

Na spaliny odczuwane w mieszkaniach skarżą się m.in. mieszkańcy ulicy Nyskiej 21-31. Niektórzy z nich nawet już nie otwierają okien od ulicy, zwłaszcza ci starsi, dla których toksyny z rur wydechowych są szczególnie uciążliwe. Na zanieczyszczenia emitowane przez samochody najbardziej są narażeni mieszkańcy parteru i pierwszego piętra, bo na tej wysokości stężenie szkodliwych dla zdrowia pyłów jest najwyższe. Tymczasem przy Nyskiej parkowanie tyłem do budynku stało się normą. Kierowcy tłumaczą się wysokimi krawężnikami oraz obawą przed uszkodzeniem zderzaka czy spoilera w aucie. Zaparkowanie tyłem rozwiązuje ten problem, ale generuje inne, z których najpoważniejszym są konsekwencje zdrowotne u sąsiadów. Nieco mniejszym – choć pewnie niemile widzianym przez właściciela samochodu – jest groźba mandatu.

Nieprawidłowo zaparkowane samochody przy ulicy Nyskiej.

Parkowanie tyłem do budynku niezgodne z prawem     

     Parkujący na chodniku tylną osią auta do budynku może zostać ukarany mandatem w wysokości 100 zł i jednym punktem karnym. – Postój pojazdów prawidłowo powinien odbywać się na jezdni, jak najbliżej jej krawędzi oraz równolegle do niej – mówi Waldemar Forysiak, rzecznik Straży Miejskiej we Wrocławiu. – Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 tony, pod warunkiem że: na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju, szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m oraz pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni. A zatem wtedy, gdy dokonujemy postoju jedną osią na chodniku, to wyłącznie przednią – zakazane jest zatrzymanie i postój tylną osią – wyjaśnia rzecznik. Zasady parkowania reguluje art. 47 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zapis ten dotyczy parkowania na wszystkich chodnikach – nie tylko tych zlokalizowanych bezpośrednio pod budynkami. Wjeżdżając na chodnik tyłem, mamy gorszą widoczność i możemy przez nieuwagę potrącić pieszego. Emitujemy też spaliny na przechodniów.

     Rzecznik Straży Miejskiej zwraca uwagę, że parkowanie tyłem do budynku w świetle prawa możliwe jest tylko wtedy, gdy kierujący ma możliwość zaparkować na chodniku cały samochód osobowy.  – Wtedy może to uczynić zarówno ustawiając pojazd przy krawędzi jezdni przodem, dowolnym  bokiem, tyłem, na ukos, byleby i w tym ostatnim przypadku czubek kąta pojazdu stykał się z krawędzią jezdni – mówi Waldemar Forysiak ze Straży Miejskiej. –  Prawodawca w art. 47 ust. 2 p.r.d. dopuścił taką możliwość, o ile na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju, a szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest nie mniejsza niż 1,5 m – dodaje.

     Najbezpieczniejszą formą parkowania jest parkowanie na jezdni, równolegle do niej. Taka opcja miała być wprowadzona również przy ulicy Nyskiej po remoncie chodnika, którego potrzebę zgłosili sami mieszkańcy w ramach Funduszu Osiedlowego.  Projekt założył umożliwienie parkowania równolegle do krawężnika po obu stronach jezdni, co dałoby w sumie 59 miejsc postojowych. Aby udało się wdrożyć to rozwiązanie, ulica Nyska musiałaby być na tym odcinku jednokierunkowa i pod tym względem mieszkańcy nie są zgodni, przez co miejska inwestycja została chwilowo wstrzymana.

    Problem nie dotyczy tylko ulicy Nyskiej, ale wszystkich nieruchomości, przy których mieszkańcy parkują na chodniku. Parkując, pamiętaj o swoim sąsiedzie!