Wspieraj przedsiębiorców z własnego podwórka
Dlaczego najlepiej robić zakupy w osiedlowym sklepiku i korzystać z usług fryzjera za rogiem (gdy już będzie można)? Dla członków spółdzielni to coś więcej niż tylko sąsiedzka przysługa. To sposób na obniżenie własnego czynszu za mieszkanie. Pożytki uzyskiwane z najmu i dzierżawy lokali czy terenów obniżają wysokość miesięcznej opłaty za mieszkanie. W praktyce członkowie spółdzielni, wspierając lokalny biznes, sami na tym zyskują.
Epidemia zaskoczyła wszystkich, a przedsiębiorców postawiła w trudnej sytuacji. Valerii Drachenko o własnym biznesie marzył od trzech lat, od momentu przyjazdu do Polski. Przez ten czas skrupulatnie odkładał pieniądze na uruchomienie własnej działalności. Na początku tego roku marzenie udało się urzeczywistnić. Spółka Perfect Group wynajęła od spółdzielni lokal przy Komandorskiej 147 i otworzyła restaurację „Perfect Food”, serwującą posiłki zarówno na miejscu, jak i z dowozem. – Na początku wszystko szło świetnie – mówi Valerii. – Zatrudniliśmy dobrych kucharzy i nowocześnie wyposażyliśmy nasz lokal. Ruch w restauracji był duży, dlatego planowaliśmy ruszyć jeszcze z cateringiem dla firm. Ogłoszenie stanu epidemii w jednej chwili wszystko ucięło. Obroty spadły o 75%. To bardzo trudna sytuacja. Musimy opłacić pracowników i zapłacić czynsz za lokal. Musi też przecież starczyć środków na utrzymanie rodziny. Zwróciliśmy się do spółdzielni z prośbą o ulgę w czynszu, jednak rozumiemy, że bez wsparcia ze strony miasta spółdzielnia nie może obniżyć nam kosztów, bo odbije się to na kieszeni mieszkańców. Spółdzielnia zaproponowała nam odroczenie części płatności lub rozłożenie jej na raty, choć to nas nie ratuje – dodaje Valerii.
Pomoc bez strat dla mieszkańców
Takich przedsiębiorców jak Valerii i Olga jest w spółdzielni wielu. Od początku epidemii już 46 firm zwróciło się z prośbą o ulgę w czynszu. – Nie możemy tak po prostu obniżyć czynszów naszym przedsiębiorcom, bez narażania na straty naszych mieszkańców. Członkowie spółdzielni posiadają prawo do pożytków z działalności gospodarczej spółdzielni i przeznaczania tego pożytku na pokrycie kosztów utrzymania i eksploatacji nieruchomości, w efekcie na obniżenie opłat za mieszkania – wyjaśnia Marek Dera, wiceprezes Spółdzielni Wrocław-Południe. – Dlatego też przy ponoszonych kosztach walki z epidemią, rezygnacja w całości czy chociażby w części z czynszu wpływa na pogorszenie sytuacji finansowej mogącej ostatecznie skutkować wzrostem opłat za mieszkania. Nie możemy narażać członków naszej spółdzielni na taką ewentualność, tym bardziej że spółdzielnie jak dotąd nie zostały uwzględnione w rządowym czy miejskim programie wsparcia na czas epidemii. Gdyby jednak spółdzielnia uzyskała ulgę w postaci wsparcia finansowego na szczeblu krajowym czy samorządowym poprzez obniżenie lub zwolnienie z podatków, opłat czy innych zobowiązań finansowych związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, deklarujemy już teraz zwrot tej ulgi w proporcji przypadającej na działalność przedsiębiorców dzierżawiących i wynajmujących od nas lokale usługowe – dodaje wiceprezes Dera.
Gdyby spółdzielnia zaniechała poboru czynszu od swoich najemców lub radykalnie go obniżyła, skutkowałoby to wzrostem opłat dla mieszkańców. Dlatego przedstawiła rozwiązanie, które przynajmniej częściowo wesprze przedsiębiorców w tym trudnym dla nich czasie. Zaproponowała dwa rodzaje ulgi: odroczenie terminu zapłaty połowy czynszu za okres do 6 miesięcy lub rozłożenie go na raty do końca listopada 2020r. Jak do tej pory, z zaproponowanych przez spółdzielnię rozwiązań skorzystało 6 przedsiębiorców. Spółdzielnia stara się o uzyskanie pomocy od miasta, która pozwoli jej obniżyć czynsze najemcom i dzierżawcom.
Sąsiedzkie zakupy czy usługi
Dla przedsiębiorców, których czas epidemii wystawił na ciężką próbę, kluczowy dla ich przetrwania będzie popyt na ich usługi i produkty. W tej chwili dla wielu z nich waży się być albo nie być. W szczególnie trudnej sytuacji są te firmy, które z uwagi na obostrzenia epidemiologiczne musiały zawiesić świadczenie usług, jak gabinety stomatologiczne, salony fryzjerskie i kosmetyczne. Kiedy zostaną otwarte, warto po sąsiedzku wspierać te, które są najbliżej nas, na terenie spółdzielni. Coraz więcej firm powraca powoli do normalnego funkcjonowania. Warto robić zakupy w lokalnym markecie czy warzywniaku, zamówić obiad z dostawą, skorzystać z usług pobliskiego stomatologa. To wsparcie przyniesie obopólne korzyści.
Niebawem na stronie nasze-poludnie.pl pełna lista sąsiedzkich firm z terenu spółdzielni.